
Najwłaściwszy czas w najmniej oczekiwanym momencie…
Piszę ten artykuł, pierwszy na nowej stronie, w bardzo dziwnym czasie. Jest początek kwietnia, piękna, wiosenna pogoda. Z tym, że nie do końca można się nią cieszyć. Nie możemy niestety skorzystać ze spacerów do parku czy lasu, by nacieszyć się widokiem młodych bazi i pierwszych kwiatów. Czemu? Jesteśmy w trakcie panowania pandemii koronawirusa, przebywamy od kilku tygodni w obowiązkowej izolacji domowej. Śpiew ptaków za oknem zdaje się mówić, że wszystko jest jak zawsze, jak co roku. Ale nie jest. Otacza nas zupełnie surrealistyczna rzeczywistość. Sytuacja wciąż się zmienia, jest dynamiczna, jak przyroda w poszczególnych porach roku. Co przyniesie nam lato, jesień? Jeszcze nie wiemy. Mamy dopiero wiosnę. Wiosnę 2020 roku, który będziemy pamiętać bardzo, bardzo długo.
Już na jego początku, 6-go stycznia, w newsletterze do moich subskrybentek (na który możesz zapisać się poprzez formularz na końcu strony i otrzymać w prezencie 30-stronicowy ebook „Tonąc w emocjach – nauka pływania”) pisałam:
TO BĘDZIE INNY ROK. Inny niż kilka ostatnich. Czuję to w kościach, trzewiach, ale pojęcia nie mam, o co chodzi (…) pod skórą dziwne mrowienie, narastający niepokój w okolicach serca. Paradoks. W chwili spokoju w życiu, czuję się niespokojna…
Zazwyczaj w takich momentach szukamy źródeł naszego niepokoju. Ja nie mogłam nic znaleźć. Do głowy by mi bowiem nie przyszło, że może to być tego typu kryzys zdrowotny na świecie. Tymczasem to się naprawdę dzieje. Na naszych oczach. W naszych umysłach i sercach…
Od początku pogarszania się sytuacji związanej z koronawirusem w Polsce, zaczęłam całą sobą czuć mobilizację do tego, by zacząć działać i wspierać innych. W odzyskaniu / utrzymaniu SPokoju (to jedno z 3 SP dla SP – Sensitive Person, jakie pomagam rozwijać wrażliwym kobietom w mojej codziennej pracy. Pozostałe to SPójność i SPełnienie. Więcej na: pawlinska.com).
Jako, że temat SPokoju siedział we mnie przez cały początek roku, również na początku lutego pisałam, w innym mailu, do moich czytelniczek:
Nie istnieje więc chyba w świecie coś takiego jak SPokój. To uczucie, stan umysłu, nie stan rzeczywistości.
Pisałam dalej, kiedy taki stan mi towarzyszy i zauważyłam, że dzieje się tak zazwyczaj w wyniku moich zachowań i działań, które można podejmować zawsze, niezależne od sytuacji zewnętrznej. Że SPokój, poczucie bezpieczeństwa, to coś, co jest w nas, a nie na zewnątrz. Dlatego warto postarać się to w sobie rozwijać. (zachęcam do obejrzenia w tym temacie wideo nt. rozwijania wewnętrznego poczucia bezpieczeństwa TUTAJ).
Zaczynam jeszcze mocniej rozumieć Viktora Frankla, który w książce „W poszukiwaniu sensu” pisał, że można zachować spokój, nawet będąc więźniem obozu zagłady (którym był), jeśli w każdej chwili życia działa się w zgodzie ze swoimi wartościami oraz rozwija zaufanie do świata i pokorę w aspekcie tego, na co nie mamy wpływu.
Marzec z kolei przyniósł w moim wnętrzu narastające poczucie, że nic, ale to absolutnie nic, nie dzieje się z przypadku. W kolejnych dniach, opracowując materiały i prowadząc sesje, wspierające moje klientki w nowym, trudnym czasie, miałam nieodparte wrażenie, że właśnie po to przyszło mi robić, w styczniu i lutym – intensywny kurs terapeutyczny z terapii ACT (akceptacji i zaangażowania). Choć rozwijam się w tej terapii od ponad dwóch lat, to własnie na przełomie roku postanowiłam przejść na bardziej zaawansowany poziom i ukończyłam kurs ze stosowania ACT konkretnie w zaburzeniach lękowych i depresyjnych.
Nie sądziłam jednak, że tak szybko będzie to potrzebne w mojej pracy…
Dokładnie do tych bowiem zaburzeń mają największą skłonność osoby wysoko wrażliwe, które wspieram każdego dnia.
Dokładnie na te zaburzenia emocjonalne jesteśmy teraz wszyscy bardziej podatni, w związku z kryzysem związanym z pandemią.
Właśnie z takimi problemami: smutkiem, nadpobudliwością nerwową, nadmiernym zamartwianiem się, niepokojem, wzmożoną lękowością, frustracją itp. mamy teraz bardzo często do czynienia.
Właśnie dlatego uznałam, że potrzebuję teraz zacząć się dzielić jak najszczodrzej zdobytą wiedzą i doświadczeniem, by wspierać innych w rozwijaniu wewnętrznego SPokoju w nieSPokojnych czasach. A jak najlepiej to robić? Poprzez praktyczne stosowanie, sprawdzonych naukowo pod względem skuteczności, narzędzi terapii ACT (Acceptance & Commitment Therapy)!
Postanowiłam, w myśl tej terapii DZIAŁAĆ („act” znaczy przecież „działaj!”). Jak najszybciej. Uznałam, że widocznie jest to najwłaściwszy czas na budowę nowej strony i skupienie się na tworzeniu na nią treści – mimo, że wydawać by się mogło, że jest to najmniej oczekiwany moment na tego typu „start”.
Dlatego oddaję niniejszym w Twoje ręce tę stronę, poświęconą terapii akceptacji i zaangażowania. Mam nadzieję, poprzez materiały na niej zawarte, wesprzeć Cię w radzeniu sobie z codziennym stresem. Byś, pomimo tego, co się dzieje, nie ustawała w działaniu, w realizacji tego, co dla Ciebie w życiu naprawdę ważne, w byciu człowiekiem, jakim zawsze pragnęłaś być.
O tym, czym dokładnie jest ta terapia, będziesz mogła dowiedzieć się w kolejnych wpisach, pod kategorią ACT od podstaw.
W kategorii ACTualności będziesz mogła dowiedzieć się o mojej własnej rozwojowej drodze jako wysoko wrażliwej osoby stosującej ACT.
Kategoria ACT wobec lęków i depresji z kolei stanowić będzie serię inspiracji do wykorzystania konkretnych technik, narzędzi ACT do pracy z tymi problemami. Obiektywnie i naukowo.
Dr Russ Harris, trener tego podejścia, między innymi u którego miałam przyjemność się szkolić, przygotował na ten trudny czas wspierające wskazówki, które przekazał do dalszego rozpowszechniania, by pomagały osobom będącym w psychologicznym kryzysie.
Chętnie się do tego przyłączam, poprzez tłumaczenie na język polski jego niektórych materiałów, tak jak właśnie ten, którym chcę się z Tobą podzielić w tym wpisie.
Już teraz bowiem zapraszam Cię do pracy z materiałami opartymi o terapię ACT. Jak działać to działać!
Kliknij w obrazek obok (lub poniżej, jeżeli czytasz artykuł na telefonie) i pobierz ebook ze wskazówkami, jak SPojrzeć w twarz kryzysowi, z pomocą terapii Akceptacji i Zaangażowania ACT.
Z ebooka tego dowiesz się:
Jakie kroki są pomocne w kierowaniu uwagi na sprawy będące w obszarze naszej kontroli (wspomniane tam ćwiczenia „zakotwiczania” znajdziesz TUTAJ )
Jak nie dać się paraliżowi decyzyjnemu i emocjonalnemu oraz ponownie zacząć angażować się w to, co ma znaczenie (w oparciu o wartości, o których więcej TUTAJ)
Jak rozpocząć proces adaptacji do nowej sytuacji, otworzyć się na nią i związane z nią myśli i emocje, by jak najmniej obciążały naszą odporność psychiczną. Wspomniana tutaj, m.in. metoda self-kindness omówiona jest obszerniej TUTAJ).
Strona ta została sfinansowana z, przekazanych w całości na nią, środków ze sprzedaży „Pakietu Kryzysowego” on-line (z ćwiczeniami wspierającymi w pracy z trudnymi emocjami). Dziękuję każdej Kobiecie, która zdecydowała się pomóc sobie, poprzez zakup tego kursu i jednocześnie pomogła innym, mogącym teraz korzystać z zasobów na stronie. Jesteście wielkie!
Pamiętaj o zapisie, poniżej, na newsletter, by otrzymać dodatkowy 30-stronicowy ebook: „Tonąc w emocjach – nauka pływania” (poza ebookiem powyżej dotyczącym radzenia sobie z kryzysem!).
O AUTORCE
Nazywam się Małgorzata Pawlińska. Jako psycholog, coach ICF oraz licencjonowany konsultant i trener Odporności Psychicznej - pomagam kobietom będącym SP (SP – Sensitive Person) odnaleźć i rozwijać w życiu 3 SP: SPokój, SPójność, SPełnienie.

Pani Małgosiu (moja imienniczko) dziękuję za cenne materiały z których zaczęłam korzystać pozdrawiam Małgorzata
Małgosiu, cieszę się, że korzystasz i że uważasz artykuły za wartościowe :*