Kim jesteś? Ja kontekstualne jako wewnętrzna przestrzeń bezpieczeństwa.
30 maja 2020 |

Zapraszam Cię do przyjrzenia się bliżej kolejnemu z 6 procesów kluczowych, tworzących tzw. Heksafleks ACT – a konkretnie: Ja jako kontekst.

Wraz z pozostałymi: defuzją poznawczą, akceptacją, kontaktem z chwilą obecną, wartościami i zaangażowanym działaniem – tworzy on wzajemnie ze sobą sprzężone „cegiełki”. Utrzymanie pomiędzy nimi odpowiedniej równowagi pomaga zachować tzw. elastyczność psychologiczną. Więcej o współdziałaniu procesów kluczowych przeczytasz TUTAJ. Na grafice zaś możesz zobaczyć, jak poszczególne procesy budują strukturę elastyczności psychologicznej.

Gdy zaczynamy poznawać siebie prawdziwych…

Gdy zaczynamy czuć w pełni, kim jesteśmy, poza wszelkimi etykietami, oczekiwaniami…

W pełni oddechu, osadzenia w ciele, w pełni życia takim, jakim jest prawdziwie, a nie jakim go „widzimy” w umyśle…

Wówczas uświadamiamy sobie, że:

Jest w nas takie miejsce, w którym ból, bez względu na to, jak wielki, nie jest w stanie nas zranić…
Do którego zawsze możemy wracać, w którym zawsze możemy znaleźć poczucie bycia sobą, poczucie bezpieczeństwa.

Tematem odkrywania swojej prawdziwej, autentycznej tożsamości, zajmuję się od samego początku mojej mojej profesjonalnej przygody z psychologią (czyli już 12 lat). O różnych podejściach do tego zagadnienia możesz poczytać na mojej stronie pawlinska.com w sekcji bloga: SPójność. Nie mniej z perspektywy ACT tożsamość, czy też poczucie Ja, nie łączy się z żadną sztywną ideą, która może istnieć w całkowitym oderwaniu od doświadczenia. ACT znaczy „działaj”, opiera się w ogromnej mierze na wejściu w zaangażowane doświadczanie życia. Stawanie się sobą odbywa się własnie poprzez takie doświadczanie. Stanowi więc raczej sumę całego strumienia działań, wyborów i spostrzeżeń. To postrzeganie siebie jako sceny, na której rozgrywa się Twoje życie, a nie jako zbioru zasad i ograniczeń, jakim musi ono podlegać.

Nie wyobrażam sobie jednak wyjaśnienia tego konstruktu bez skorzystania z podejść bardziej „klasycznych”, choćby poprzez przeciwstawianie różnych punktów widzenia, samo bowiem mówienie o Ja jako kontekst, bez odnoszenia się do określeń bardziej „znajomych” i namacalnych, jest dość trudne w odbiorze. Zacznijmy zatem od definicji książkowej:

Ja jako kontekst to nie myśl ani uczucie, lecz „punkt widzenia”, z którego możemy obserwować myśli i uczucia, oraz „przestrzeń” w której myśli i uczucia mogą się poruszać. Zyskujemy wstęp do tej „psychologicznej przestrzeni” dzięki zauważeniu, że zauważamy, albo uświadamianiu sobie własnej świadomości. To „miejsce”, z którego możemy obserwować nasze doświadczenie, nie będąc jednocześnie nim pochłonięci. „Czysta świadomość” to dobre określenie alternatywne, ponieważ oddaje to, czym ja jako kontekst jest naprawdę, czyli świadomość własnej świadomości.

Russ Harris „Zrozumieć ACT. Terapia akcpetacji i zaangażowania w praktyce”

Ja realne, powinnościowe, idealne…

Zazwyczaj, gdy słyszymy pytanie o to, kim jesteśmy, odpowiadamy poprzez zwerbalizowany zbiór myśli, obrazów, przekonań, faktów, idei, ocen, wspomnień… Określamy się często poprzez tzw. etykiety na nasz temat i pełnionych przez nas ról w społeczeństwie. Jest to tzw. „Ja skonceptualizowane”, in. „Ja jako treść„. Na dodatek mamy w jego ramach obraz siebie „powinnościowy” – czyli jacy powinniśmy być, „idealny” – jacy chcielibyśmy być oraz „realny” – jacy faktycznie jesteśmy. Z tym Ja jest nam najłatwiej się skontaktować, zazwyczaj poruszamy się tylko w tych trzech jego rodzajach, gdy myślimy o sobie. Jest to proste, naturalne, łatwe w znalezieniu wspólnego języka z drugim człowiekiem. 

Jest to niestety również najczęstsze źródło problemów z poczuciem własnej wartości, zdrowym kontaktem z autentyczną wersją siebie.

Dlaczego? Ponieważ umysł ulega zniekształceniom poznawczym, czasem przyjmuje opinie z zewnątrz jako fakty, choć faktami nie są, popełnia błędy interpretacyjne, za szybko wyciąga wnioski itd. A jeśli, na dodatek, nie utrzymamy zdrowego dystansu do tego, co umysł produkuje, a więc będziemy zbyt często dokonywać fuzji z tymi myślami na swój temat (więcej o fuzji poznawczej przeczytasz m.in. TUTAJ) – „Ja jako treść” stanie się dysfunkcyjnym odpowiednikiem procesu kluczowego, jakim jest „Ja jako kontekst„, będącego widzeniem siebie umożliwiającym zachowanie elastyczności psychologicznej.

Ja jako kontekst jest bowiem, w przeciwstawieniu do „Ja jako treść” umiejętnością postrzegania siebie jako dynamicznej, ewoluującej scenerii, w której może się toczyć nasze życie, w odróżnieniu od sztywnego zestawu przekonań i wyobrażeń o tym, kim jesteśmy i kim możemy być.

Z jego pozytywnej i funkcjonalnej perspektywy odpowiedź na pytanie: „kim jesteś?” brzmiałaby mniej więcej tak:

Jestem osobą, która doświadczyła wszystkich myśli, uczuć, odczuć fizycznych i zdarzeń zewnętrznych składających się na moje życie. Jestem również kontekstem, w którym rozwiną się wszystkie przyszłe zdarzenia mojego życia.

Chyba sama przyznasz, że brzmi to zupełnie inaczej niż przestrzeń „Ja jako treść”, w której przyklejamy sobie etykietki i łatwo wpadamy w opis siebie taki jak: „Jestem kiepską córką, która zbyt rzadko odwiedza rodziców”, „jestem nijaka”, „Jestem niewystarczająco dobra jako pracowniczka, żona, matka…” itd.

Ja jako kontekst to zatem utożsamianie się z nieprzerwanym procesem świadomości, natomiast ja jako treść to identyfikacja z zawartością tejże świadomości. Ja jako kontekst to przestrzeń pełna wolności i dystansu, w której relacja osoby z własnymi myślami wygląda mniej więcej tak, jak relacja wody z kamieniami na jej drodze – woda opływa kamienie lub przepływa nad nimi zamiast zgarniać je i nieść ze sobą na zawsze. Zauważa je, ale nie zapamiętuje.

Mamy więc tutaj do czynienia z dwiema częściami umysłu: Ja myślącym i Ja obserwującym. Pierwszy to ten, co wytwarza myśli, przekonania, wspomnienia, oceny, fantazje, plany itd. Ja obserwujące z kolei to ta część, która jest świadoma tego, co myślimy, czujemy, przeczuwamy. Zazwyczaj nie mamy wyćwiczonej umiejętności kontaktowania się z tą częścią siebie i właśnie rozwijaniu tej umiejętności poświęca się sporo ćwiczeń z terapii akcpetacji i zaangażowania, by pomóc klientowi żyć pełniej i bardziej jako prawdziwa Ja.

Ja fizyczne, Ja myślące…

Wspomnianemu wyżej „Ja myślącemu” często jeszcze przeciwstawia się tzw. Ja fizyczne. w opisie siebie bowiem albo skupiamy się na tym, co wspomniałam wcześniej, albo zwracamy jeszcze uwagę na to, że „jestem swoim ciałem”. Jednak i takie widzenie siebie stoi w opozycji do „Ja kontekstualnego”, które jest trwałą, niezmienną częścią Ciebie, niezależną zupełnie od kontekstu.

Zauważ, że Twoje „Ja myślące” myśli różne rzeczy w zależności od Twojego wieku, sytuacji, okoliczności…

Zmienia się, podobnie jak Twoje ciało czy role życiowe…

Ja fizyczne i myślące nieustannie się zmienia, zaś ja obserwujące (kontekstualne) pozostaje niezmienne.

Ja kontekstualne (zwane też ja strukturalnym) jest niezmienne i to ono staje się kontekstem, stałym i niezmiennym, do którego możesz odnosić wszystko inne. Może obserwować zarówno Ja fizyczne jak i myślące, oraz dystansować się od myśli produkowanych przez ja myślące.

Jest ono niczym bezpieczne miejsce w Tobie, które zawsze tam będzie. Miejsce, z którego możesz obserwować to, co się dzieje w umyśle lub ciele, nie doznając żadnej krzywdy. To tutaj kryje się Twoja prawdziwa wolność i siła. Mamy w sobie zasoby psychologiczne o ogromnej mocy oddziaływania. Mamy do tych zasobów bezpośredni dostęp. Jest to przestrzeń, z której możemy obserwować bolesne myśli i uczucia oraz robić dla nich miejsce. Co więcej, jest to przestrzeń psychologiczna, która daje nam wolność do podejmowania świadomych decyzji dotyczących naszych działań. To żaden mistycyzm. To fakty.

Russ Harris „Zrozumieć ACT. Terapia akcpetacji i zaangażowania w praktyce”

Zapraszam serdecznie do obejrzenia wideo, w którym opowiadam o Ja kontekstualnym i pomagam, poprzez omówienie ćwiczenia ACT, w znalezieniu drogi do skontaktowania się z nim.

Poznasz metaforę nieba i zrozumiesz, słynne już na mojej grupie rozwojowej, hasło: „jestem niebem” w 9 min.?

Jeśli zaciekawiło Cię to podejście, koniecznie zapisz się poniżej na newsletter by nie przegapić informacji o kolejnych materiałach.

 

Toniesz w emocjach? Nauczę Cię pływać!

Jesteś SP (Sensitive Person)? Dołącz do „The third SPace” - newsletterowej przestrzeni Twojego rozwoju. Otrzymasz na start PDF „Tonąc w emocjach – nauka pływania” a w dalszym kontakcie mnóstwo inspiracji do poszukiwań Twoich własnych „3 SP dla SP”: SPokoju, SPójności i SPełnienia.

O AUTORCE

Nazywam się Małgorzata Pawlińska. Jako psycholog, coach ICF oraz licencjonowany konsultant i trener Odporności Psychicznej - pomagam kobietom będącym SP (SP – Sensitive Person) odnaleźć i rozwijać w życiu 3 SP: SPokój, SPójność, SPełnienie.

Podobne wpisy