Jak czuć się BEZPIECZNIE w świecie pełnym stresu i presji?
28 sierpnia 2020 |

Jeśli mieliście już okazję wykonać ćwiczenia wspierające w skontaktowaniu się ze swoim „Ja kontekstualnym” (o którym w terapii ACT mówi się jako o „wewnętrznej przestrzeni bezpieczeństwa” – więcej TUTAJ), zapraszam do dalszej, pogłębionej refleksji na temat: co właściwie daje nam zdrowe, prawdziwe (a nie złudne) poczucie stabilności i bezpieczeństwa, w niestabilnym i, zdawałoby się – niebezpiecznym – świecie.

Jeśli zastanowimy się, po co warto rozwijać wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa, zapewne uznamy, że przydatne jest nam ono w dwóch momentach:

a) Kiedy wchodzimy w swoim życiu w jakieś wyzwanie / problem
b) Kiedy doświadczamy, podczas życiowej wędrówki (gdy już wyzwanie podjęliśmy lub problem zaczęliśmy rozwiązywać): kryzysu / zwątpienia / porażki / upadku.

Zupełnie inaczej będziemy bowiem podchodzić do tego, co życie stawia nam na drodze, czując się w tym życiu i świecie bezpiecznie, a inaczej, gdy mamy w sobie przekonanie, że życie jest tylko trudne a świat zagrażający. To, które z tych przekonań u nas dominuje, zależy od wielu czynników. Od wychowania, doświadczeń życiowych, ale i od tego, jak my sami, każdego dnia, dbamy o zaspokojenie kluczowych potrzeb emocjonalnych.

Jeśli bowiem chcemy cieszyć się zdrowiem psychicznym, zachować elastyczność psychologiczną (będącą głównym celem terapii act), by mieć nieskrzywione widzenie rzeczywistości, adekwatnie reagować na świat i ze spokojem akceptować jego niepewność i nieprzewidywalność…

… potrzebujemy nauczyć się dbać w swoim życiu o zaspokojenie 5 podstawowych potrzeb emocjonalnych. Są nimi:

1. Bezpieczne przywiązanie do innych (które obejmuje: bezpieczeństwo fizyczne i psychiczne, opiekę, troskę i akceptację)
2. Autonomia, kompetencja i poczucie tożsamości
3. Wolność wyrażania prawdziwych potrzeb i emocji (autentycznej ekspresji)
4. Spontaniczność i zabawa
5. Realistyczne granice i samokontrola

Jak sprawy mają się u Ciebie? Czy jest prawdopodobne, że niewłaściwym stylem życia, brakiem dbałości o zdrowe, asertywne wyrażanie siebie, brakiem troski o swoje potrzeby, odpoczynku i zabawy sprawiasz, że świat zaczyna Cię przytłaczać, Ty czujesz się w nim jak w więzieniu i samodzielnie sprawiasz, że poczucie spokoju znika?

Sama tego doświadczyłam. Nie dbając o siebie i swój psychiczny dobrostan, wciąż starając się żyć pod dyktando innych, pielęgnowałam w sobie przekonanie, że świat jest okrutny i pełen zagrożeń a ja beznadziejna i pozbawiona szans na sukces i szczęście. Gdy po wielu latach terapii i pracy rozwojowej nauczyłam się dbać o siebie, szanować swoją wysoką wrażliwość, konsekwentnie i nieustępliwie dążyć do stylu życia w zgodzie ze sobą… nagle świat, ten sam świat (bo przecież on się nie zmienił), zaczął jawić mi się zupełnie inaczej…

Co się zmieniło? Świat stał się bezpieczniejszym miejscem? Niekoniecznie. Ja stałam się bogatsza? Też nie (nie w pierwszych latach po zmianach, gdy przekształciłam się zawodowo i zaczynałam w nowej branży zupełnie od zera). Miałam więcej pomocy i wsparcia ze strony innych? Też nie od razu, bo wiele znajomości się zakończyła, a nowe zaczęłam zawiązywać znacznie wolniej, spokojniej, uważniej…

A jednak już znacznie wcześniej, zanim złapałam finansową równowagę i zbudowałam nowe, wspierające relacje, zaczęłam czuć się BEZPIECZNIE.

Ze sobą, jako osobą, którą znam, której jestem pewna, na którą mogę liczyć. Której ufam, że sobie w tym życiu i w tym świecie poradzi. Taka jaka jest.

W świecie, który zaczęłam rozumieć i zaczęłam ufać, że został tak skonstruowany, by dało się w nim przeżyć godnie i optymalnie swoje życie, będąc zupełnie przeciętnym człowiekiem.

Co się zatem zmieniło? Mój stosunek do moich myśli, które przestałam zawsze uznawać za prawdę. Moja relacja z emocjami, których zaczęłam słuchać, rozpoznawać, uleczać nieadaptacyjne, a rozwijać i pielęgnować adaptacyjne (o tym, jak odróżnić jedne od drugich możesz przeczytać TUTAJ). Mój stosunek do samej siebie, w którym surowego wewnętrznego kata zmieniłam we wspierającego i akceptującego przyjaciela.

Odnalazłam siebie i źródło bezpieczeństwa w SOBIE. Nie na zewnątrz. W moim rdzeniu tożsamości: tego, co niezmienne, choć ja w ciągu życia się zmieniam. W elemencie mnie, który sprawia, że ja to zawsze ja. Niezależnie od wszystkiego, co mi się przytrafia. 

Ty również masz w sobie swój rdzeń. W nim tkwi źródło Twojego bezpieczeństwa i spokoju. Dostarczające Ci stałego, niezmiennego poczucia ugruntowania w sobie, życiu i świecie. Pozwalające Ci patrzeć na wszelkie zmiany jak na ekscytującą przygodę i szansę dokonania znaczącego wkładu.

Dotarłszy do niego, w niestabilności zaczynamy widzieć stabilność, w chaosie jakieś algorytmy, w niepewności zaczynamy czuć się pewniej…

I właśnie w tym wspiera terapia ACT, poprzez rozwijanie uważności na świat, siebie, swoje emocje. Poprzez defuzję poznawczą, budującą dystans od naszych myśli. Poprzez umożliwianie nam spotkań z naszym „Ja kontekstualnym”.

Dlatgeo zachęcam Cię do wykonania ćwiczeń, jakie dziś dla Ciebie przygotowałam.

Podstawą Twojego bezpieczeństwa są prawidłowe prawdy, zasady, które nie zmieniają się w zależności od zewnętrznych warunków lub okoliczności (…)
 Wiesz, że wartość prawdziwych zasad potwierdzają bezustannie doświadczenia Twojego życia

Stephen Covey

STOP-KLATKA (w innej wersji – zakotwiczanie), które dokładniej opisuję w poniższym nagraniu, a także w artykule TUTAJ.

Różnicowanie swojego Ja – badania z Yale pokazują, że im bardziej złożony i zróżnicowany jest charakter poczucia własnego ja, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że u danej osoby pojawi się depresja z powodu stresu dotyczącego jednej dziedziny życia, ponieważ będzie miała ona „niedotknięte porażką dziedziny życia, które mogą działać jak bufory”. Więcej o tym ćwiczeniu również znajdziesz w poniższym nagraniu.

Zawieranie ze sobą umowy, że za każdym razem, gdy poniesiemy porażkę / popełnimy błąd, przypomnimy sobie o własnej wartości, wybaczymy sobie i szybko zaczniemy od nowa. Sami bowiem podkopujemy wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa, jeśli siebie nie szanujemy i nie wspieramy. Naucz się akceptować siebie jako istotę doskonale niedoskonałą, wciąż sobie przypominaj, że „cokolwiek się stanie, moje poczucie własnej wartości przetrwa. Jestem bezpieczna”. O mocy płynącej z autoempatii mogłaś już przeczytać TUTAJ i zapoznać się z ćwiczeniem w formie audio.

Czarny scenariusz. Zastanów się, co najgorszego może się wydarzyć, jeśli to, co napawa Cię poczuciem zagrożenia i zabiera poczucie bezpieczeństwa, naprawdę się wydarzy? Zazwyczaj w wyniku tego ćwiczenia dochodzimy do wniosku, że: „Jestem przygotowana na najgorsze. Teraz mogę się skupić na robieniu najlepszego”. Zmierz się z najgorszymi obawami. Są różne możliwości w przyszłości i nie musisz być zależna od tego, czy wszystko (praca, relacje, projekty osobiste) doskonale się ułoży. Potrzebujesz przyjąć, że w razie porażki lub nawet problemów nie powinnaś być zbyt krytyczna wobec siebie, nawet jeśli faktycznie popełniłaś błąd. Wymaganie perfekcji utrudnia podejmowanie rozsądnego ryzyka i radzenie sobie z niespodziewanymi trudnościami. Potrzebujesz się nauczyć, że można stworzyć własną „sieć bezpieczeństwa” pozwalającą na podejmowanie drobnych kroków w poznawaniu możliwości odniesienia sukcesu w obszarach pełnych większych wyzwań. 

Zapraszam serdecznie do obejrzenia wideo, z serii „Alfabet Odporności Psychicznej”, w którym omawiam literę B – BEZPIECZEŃSTWO. Kolejne filmy z serii możesz obejrzeć na kanale YouTube: Pokochaj wysoką wrażliwość, na który serdecznie Cię zapraszam.

Z filmu dowiesz się:

Gdzie osoby OP upatrują źródeł bezpieczeństwa?

Poznasz ważne pytania rozwojowe pomagające Ci w stwierdzeniu, czy posiadasz zdrowe źródła poczucia bezpieczeństwa

poznasz Ćwiczenia / wskazówki nt. odkrywania swojego schronienia, jako kroków do rozwijania rezyliencji.

Toniesz w emocjach? Nauczę Cię pływać!

Jesteś SP (Sensitive Person)? Dołącz do „The third SPace” - newsletterowej przestrzeni Twojego rozwoju. Otrzymasz na start PDF „Tonąc w emocjach – nauka pływania” a w dalszym kontakcie mnóstwo inspiracji do poszukiwań Twoich własnych „3 SP dla SP”: SPokoju, SPójności i SPełnienia.

O AUTORCE

Nazywam się Małgorzata Pawlińska. Jako psycholog, coach ICF oraz licencjonowany konsultant i trener Odporności Psychicznej - pomagam kobietom będącym SP (SP – Sensitive Person) odnaleźć i rozwijać w życiu 3 SP: SPokój, SPójność, SPełnienie.

Podobne wpisy